

JA? NIE, JA DZIĘKUJĘ.
„Proszę Pana, ja nie chcę się ograniczać, zależy mi na szybkiej sprzedaży.”- to usłyszałem w słuchawce- nie pierwszy z resztą raz. Szczęśliwie Pan Zygmunt zaufał mojemu modelowi współpracy z Klientami i po 3 miesiącach siedzieliśmy wspólnie u notariusza podpisując umowę końcową na sprzedaż jego 3 pokojowego mieszkania na Pogodnie. Dlaczego umowy na wyłączność wzbudzają tyle niepewności? Dlaczego boimy się, że podpisując umowę z jedną agencją coś tracimy?
Zależy mi, byś znał/znała wszystkie „za i przeciw” tak by decyzja, którą podejmiesz była świadoma i oparta na faktach.
CZYM DOKŁADNIE JEST UMOWA NA WYŁĄCZNOŚĆ?
Umowa na wyłączność to forma współpracy, w której klient powierza sprzedaż swojej nieruchomości jednemu, wybranemu agentowi nieruchomości. Oznacza to, że tylko to biuro zajmuje się promocją, prezentacją i finalizacją sprzedaży.
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE!
Wyobraźmy sobie, że mamy do sprzedania 2- pokojowe mieszkanie na Pomorzanach, po remoncie kuchni i łazienki. Sprzątamy mieszkanie, czekamy na ładniejszą pogodę, robimy zdjęcia, są trochę ciemne i może nie najlepiej skadrowane, ale są! Sprawdzamy jak inni opisują mieszkania i na tej podstawie przygotowujemy własny opis. Zastanawiamy się nad ceną, zrobiliśmy remont, dzielnica jest popularna, cena X będzie odpowiednia. Publikujemy ofertę na dwóch-trzech portalach, udostępniamy na własnym Facebooku i czekamy.
Po dniu rozdzwania się telefon, w nadziei, że to Klient po już 4 telefonie nabieramy dystansu i wiemy, że wyświetlający się nieznany numer to kolejne biuro nieruchomości. W końcu umawiamy się z dwoma może trzema agencjami, podpisujemy umowy otwarte- bo im więcej osób o tym wie i ma to u siebie tym lepiej poinformujemy rynek- nic nas nie ogranicza.
Następnie każdy z tych agentów dzwoni do Ciebie i chce umówić prezentację, jeden w czwartek na 13:00, drugi w przyszły poniedziałek, ale po 18:00, a jeszcze kolejny (już nie wiesz jaki) chciałby „jeśli da radę, jeszcze dziś”. Do tego chcą się umówić Klienci prywatni. Nie zdążysz posprzątać, wpadasz do mieszkania i czekasz na kolejne prezentacje. Pojawiają się pytania, prośby o udostępnienie rachunków, rzutów, każdy prosi o to samo, nie wiesz już kto dostał rzuty, a kto prosił o rachunki za ogrzewanie. Ostatecznie, dużo zamieszania, dużo telefonów, tych samych pytań i rozmów. Nadchodzi przemęczenie, bo przecież miało być prościej, miało być szybciej.
EFEKT SOCZEWKI.
W kontrze do nadmiaru tych wrażeń, stoi jeden Agent, który został przez Ciebie starannie wybrany. Spotkanie przebiega konkretnie, warunki ustalone, umowa na czas określony (od 6-12 miesięcy) podpisana.
Agent prosi o posprzątanie mieszkania, przygotowanie rzutów jeśli takie są dostępne oraz rachunków za utrzymanie nieruchomości. W piątek przyjedzie wykonać zdjęcia. W poniedziałek oferta z profesjonalnymi zdjęciami, konkretnym, wyczerpującym opisem, profilującym potencjalnego Klienta (singiel, rodzina z dwójką dzieci, młode małżeństwo) ląduje w systemie, który automatycznie publikuje ofertę na kilku portalach.
Dodatkowo Agent wykorzystuje swoje kontakty i dzwoni do najlepszych Agentów z innych biur przedstawiając Twoje mieszkanie jak również do Klientów poszukujących, których obsługuje. Przygotowuje dodatkowe materiały wspierające sprzedaż, jak content na social media, video spacery czy fizyczne foldery i dni otwarte. W grę wchodzą również płatne reklamy na portalach czy mediach społecznościowych.
Po tygodniu odzywa się z prośbą o ustalenie jednego dnia, w którym mógłby przyprowadzić kilku oglądających- tak by zgrać prezentacje w jedno popołudnie. Prosi Cię, abyś ten czas spędził/a poza domem, na pysznym obiedzie czy aromatycznej kawie- agent załatwi wszystko za Ciebie.
Wszyscy zainteresowani- osoby prywatne, biura nieruchomości- kontaktują się bezpośrednio z Twoim agentem, który zna wszystkie informacje na temat mieszkania, jego stanu prawnego, metrażu, a także kosztów utrzymania, ewentualnego czasu wyprowadzki w razie zakupu nieruchomości. Odpowiada na wszystkie telefony, maile i wiadomości, w razie pytań, na które nie zna odpowiedzi, kontaktuje się z Tobą- jedna rozmowa wystarczy.
Po kilku tygodniach pojawia się pierwsza propozycja. Agent negocjuje za Ciebie- Ty stawiasz warunki, ale kto inny je przedstawia stronie i walczy o najlepszą ofertę.
Agent przygotowuje dokumentację, kontaktuje się z Tobą w razie gdyby czegoś brakowało i dokładnie wskazuje, gdzie po dane dokumenty się zgłaszać. Umawia zaufanego notariusza. Podpisujecie umowę, a pieniądze lądują na Twoim koncie. Dzięki umowie na wyłączność, sukces sprzedaży spoczywa wyłącznie na barkach jednego Agenta co przekłada się na większe zaangażowanie, skupienie i inwestycje ze strony Agencji.
NIGDY WIĘCEJ.
Umowy otwarte to najprostsza opcja współpracy z agencjami nieruchomości. Niezobowiązujące, nieograniczające, z założeniem, że jak się uda to się uda, a udać się ma jak najszybciej. Natomiast panuje w okół nich duży chaos. Kolejnym problemem jest przeszacowanie lub co gorsza niedoszacowanie ceny nieruchomości. Oba błędy przekładają się na finansowe konsekwencje, które będziesz ponosić, ale o tym przeczytasz w innym artykule.
Jednego jestem pewien- jeśli już raz spróbujesz wsparcia Agencji przy współpracy na wyłączność, nigdy więcej nie zdecydujesz się na samodzielną sprzedaż lub poszukiwanie nieruchomości. Nieznajomość rynku, brak doświadczenia w wycenie oraz negocjacji stają się powodem stresu i nieprzespanych nocy. Dobrze jest mieć Agenta, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania- zarówno Twoje jak i Twoich potencjalnych Klientów. Warto tez dodać, że dobrze jest mieć po swojej stronie kogoś, kto reprezentuje Twoje interesy i będzie walczył o najlepszą ofertę dla Ciebie niezależnie czy chcesz kupić czy sprzedać mieszkanie, zwłaszcza jeśli druga strona będzie reprezentowana przez Agencję. Pamiętaj, z TUDOR stać Cię na więcej.